„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę”

„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę”

„Jeżeli mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykaza­nia” .

Słowa Pana Jezusa mówią nam, że za­chowywanie przykazań jest dowodem wiarygodności i autentycz­ności naszej przyjaźni z Nim. Przyjaciel to przecież ktoś, komu się ufa, kto chce wyłącznie naszego dobra, kto nigdy nie zawodzi. Od przyjaciela dostajemy zawsze to, co najlepsze. Pan Jezus swoją miłość do człowieka potwierdził na Krzyżu.

A czy my dziś odpowiadamy Panu Jezu­sowi miłością Spróbujmy spojrzeć dziś na te Dziesięć Bożych Przykazań.

Jakże często można dziś usłyszeć opinie w rodzaju: przykaza­nia ograniczają moją wolność, bo tyle w nich zakazów i nakazów, w których przeważają zdania w formie przeczącej: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną, Nie wzywaj imienia Pana Boga Twego nadaremno, Nie kradnij, Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu itd.

W ten sposób patrzącym na przy­kazania pewien rabin odpowiedział: „Wszystkie przykazania za­wierają się w jednym zakazie: Nie powracaj do ziemi niewoli”. Bóg u czynił cię wolnym, ofiarowując – Dekalog. Przykazania są więc Bożą gwarancją ludzkiej wol­ności ducha.

„Zadajmy sobie pytanie: w jaki sposób pojmujemy posłuszeństwo przykazaniom? Jako uciążliwą daninę czy nadzwyczajną możliwość?

Znosimy przykazania, czy też dziękujemy Bo­gu, że nam je podarował?”.

Zachowując więc Boże przykazania bronimy się przed złem i nieszczę­ściem, jednocześnie okazujemy nasze posłuszeństwo względem Boga.

Dziś słowo posłuszeństwo, nawet wśród katolików jest fałszywie rozumiane. Posłuszeństwo Bogu jest bowiem wybo­rem wolnej woli, która wybiera dobro i odrzuca zło. Dzięki łasce Bożej, życiu sakramentalnemu człowiek pielęgnuje swoje zdrowe sumienie i nie zatraca zdolności odróżniania dobra i zła.

Warto zapytać, czy z tego powodu, że ludzie nie zachowują Bożych przykazań, ignorują je, wyśmiewają bądź wybierają tylko te, które im pasują, świat i życie na ziemi stają się lepsze? Wiek XX, wiek ludobójstwa na niespotykaną w historii skalę, obozy koncentracyjne, Hiroszima i Nagasaki są tragicznymi dowodami deptania Bożych przykazań.

A dziś? Powiększająca się fala patolo­gii rodzinnych, wzrastająca liczba dzieci z rozbitych domów, coraz większa liczba młodych ludzi dopuszczających się przestępstw, zażywających narkotyki. To smutne konsekwencje życia tak jakby Boga nie było, bez wsłuchiwania się jego Mądrość i Miłość, zapi­saną m.in. w Bożych przykazaniach.

Im dalej od Boga tym bliżej do nieszczęścia. Choć oczywiście człowiek chętnie ulega złudzie chwilowej sztucznej radości.

A Jezus jeszcze raz przypomina: „Nie lękajcie się, daję wam pokój, jakiego świat dać wam nie może”. I choćbyśmy podlizywali się temu światu z całych sił, nie da on nam pokoju. Będziemy coraz bardziej odeń uzależnieni: będziemy się bać, że utracimy zdrowie, pieniądze, powodzenie, wpływy, układy, że nas okradną, złapią, oczernią, obmówią, zniszczą. I choćbyśmy mieli jak najlepsze układy i znajomości, to tak naprawdę nic nas od tego nie uchroni.

A może być inaczej w naszym życiu. Możemy żyć godnie, spokojnie, odważnie. Możemy nabrać dystansu do otaczającego nas świata. Zobaczyć, co jest naprawdę ważne, a co nie i wtedy uzyskać wewnętrzny pokój – dar Chrystusa. A otrzymamy go wtedy, jeśli uwierzymy, że wszystko na tym świecie zależy od Boga. Otrzymamy ten pokój, jeśli zrozumiemy, że tak naprawdę tylko Bóg jest ważny, a Jego wola najważniejsza. Wtedy słowa: „Nie lękajcie się” nabiorą naprawdę sensu, przestaną być literą w lekcjonarzu, a staną się słowem żywym, przemieniającym nasze wnętrze.

Panie, Ty jesteś jedynym dawcą pokoju. Umacniaj nas, byśmy nie zaprzepaścili tego, co nam ofiarujesz. Daj nam odwagę w wyznawaniu wiary i naucz rozróżniać rzeczy ważne od nieistotnych. Obdarz nas pokojem, byśmy nie zginęli zwiedzeni przez ojca kłamstwa, który chce nas oddalić od Ciebie. Bądź z nami Panie.