Archiwa kategorii: Artykuły

Kościół katolicki obchodzi 2 lutego święto Ofiarowania Pańskiego. W polskiej tradycji bardziej znane jest jako święto Matki Boskiej Gromnicznej, gdyż tego dnia święci się świece. Święto Ofiarowania Pańskiego wprowadził papież Gelazy I (zm. 496 r.). Jest ono nawiązaniem do ewangelicznego opisu ofiarowania Jezusa. 40 dni po Jego narodzinach Maryja i Józef zanieśli dzieciątko do świątyni w Jerozolimie, by zgodnie z prawem mojżeszowym ofiarować Je Bogu w hołdzie dziękczynienia za darowanie Izraelitom życia podczas przejścia przez Egipt Anioła Zniszczenia. Przebywający wtedy w świątyni starzec Symeon rozpoznał w Jezusie Mesjasza. Święto to zamyka cykl świąt Bożego Narodzenia. W kościołach rozbiera się tego dnia żłóbki, a w domach choinki, przestaje się śpiewać kolędy, kończy się okres wizyt duszpasterskich w domach. Tego dnia przynosi się do kościołów do poświęcenia świece woskowe. Są one symbolem człowieczeństwa Syna Bożego, a także symbolem wiary, nadziei i miłości, z jakimi chrześcijanin powinien podążać za Chrystusem. Świece te nazywane…

Czytaj dalej

Liturgia mówi nam o lekturze księgi Słowa Bożego na zgromadzeniu wiernych. Jest to spotkanie Izraelitów z żywym Słowem, które w przypadku pierwszego czytania jest oznajmiane przez Ezdrasza, natomiast w Ewangelii to sam Chrystus rozwija zwój księgi i czyta go wobec wszystkich. Zwróćmy jednak uwagę na coś bardzo ważnego: księga jest czytana wobec wszystkich, a nie prywatnie czy wobec małej grupki „wtajemniczonych”. Słowo jest skierowane nie tylko „do mnie”, lecz jeszcze bardziej „do nas”. Bóg swoim Słowem chce nie tylko zbawiać pojedynczego człowieka, lecz również umacniać swój Kościół w jedności. Tak samo, odpowiedź na Boże Słowo nie jest tylko prywatną sprawą, lecz ma realizować się w łączności z tymi, których Bóg postawił obok mnie. Do tego właśnie nawiązuje drugie czytanie o członkach ciała, aby każdy w Kościele mógł czuć się jego ważną częścią, niezależnie od wieku, wykształcenia czy stanowiska. Każdy człowiek, w którego serce Bóg wsiewa swoje Słowo, jest ważny, nie…

Czytaj dalej

Ewangelista Jan daje piękny obraz uczty weselnej. My tę historię słyszeliśmy już tyle razy, że już przy pierwszych słowach często nasze myśli biegną gdzieś indziej, do naszych spraw, trosk, marzeń…… Słowo Boże jest jednak aktualne, jest żywe i skuteczne, skierowane właśnie dzisiaj i właśnie do mnie, w tym nastroju, samopoczuciu, w którym jestem. Spójrzmy najpierw na Maryję. Jej wrażliwość, dzisiaj powiedzielibyśmy empatia, sprawiła, że dostrzegła problem młodego małżeństwa. Zabrakło wina na uczcie. Zobacz, czy ty masz dar wczuwania się w sytuację drugiej osoby. Spojrzysz na nią i masz wewnętrzne przekonanie, że mimo uśmiechu na twarzy, coś ją niepokoi. To nie tylko psychologiczna umiejętność, ale to Boży dar, by wspierać tych, którzy tego potrzebują, a nie zawsze potrafią o to poprosić. Obok Maryi z Jej wrażliwością na uczcie mamy również służących. Spełnili oni najpierw polecenie Maryi, by zrobić wszystko, cokolwiek powie Jezus, a potem samego Jezusa, który kazał napełnić stągwie wodą.…

Czytaj dalej

Wiele osób z trudem rozumie, że przychodząc do biura parafialnego, zwłaszcza prosząc o sakramenty święte, nie przyszło do supermarketu, gdzie wystarczy zdjąć towar z półki i pójść z nim do kasy. Każde „chcę” wypowiedziane w Kościele trzeba potwierdzić własnym życiem. Takich przypadków każdego roku jest bardzo wiele: w biurze parafialnym i podczas corocznej kolędy kapłani spotykają ludzi żyjących bez sakramentalnego związku małżeńskiego, którzy chcą ochrzcić swoje dziecko. Wielu jest przekonanych, że w chrzcie chodzi tylko o dziecko, a sytuacja rodziców nie ma w tym wypadku żadnego znaczenia. Niewielu chce się przyznać, że widać tu bardzo poważną sprzeczność. Skoro ktoś nie uznaje potrzeby sakramentu małżeństwa, to jak może pragnąć sakramentu chrztu? W jednym i drugim przypadku słyszymy słowo „sakrament”, jak więc można raz mówić „tak”, a w drugim przypadku „nie”? „Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest”. Gdy czytamy fragment Ewangelii opowiadający o chrzcie Chrystusa nad Jordanem, właściwie…

Czytaj dalej

6 stycznia to dzień popularnie zwany świętem Trzech Królów: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Kończy ono trwające od Wigilii obchody  Bożego Narodzenia. Według Ewangelii św. Mateusza, za panowania króla Heroda  do Betlejem  w Judei  przybyli ze Wschodu prowadzeni przez gwiazdę mędrcy, gdyż prorocy przepowiedzieli, że urodził się król żydowski. Odnaleźli Jezusa w stajence, oddali Mu pokłon i złożyli dary. Mędrców lub magów ze Wschodu w średniowieczu zaczęto nazywać trzema królami i ta nazwa przetrwała do czasów obecnych. Ich imiona pojawiły się dopiero w VIII w., zaś od XII w. Kacpra, Melchiora i Baltazara uznano za przedstawicieli Europy, Azji i Afryki. Nie ma zbyt wielu źródłowych dokumentów na temat personaliów Trzech Królów natomiast więcej jest legend i spekulacji. Pobożność ludowa ze względu na ilość darów ustaliła, że było ich trzech. Dopiero jednak w tradycji VI w. zaczęto mówić o nich jako o królach, a zanim nazwano ich Kacprem (w źródłach prawosławnych nazywany…

Czytaj dalej

Pierwszym i najważniejszym środowiskiem, w którym spotykamy świadków i uczymy się składania świadectwa, jest nasza rodzina. Im lepiej członkowie rodziny znają wartość świadectwa, tym większa ich odpowiedzialność za postawę w domu. Dotyczy to zarówno wzajemnych odniesień małżonków, jak i odniesień wychowawczych rodziców do dzieci. Tajemnica wychowania jest oparta na świadectwie. Słowa mamy i taty niewiele znaczą, gdy nie mają pokrycia w ich postawie. Postawa zaś nie wymaga żadnych komentarzy i przelewa się w serca, podświadomość i świadomość dzieci. Dziś Kościół wspomina rodzinę, w której wszyscy byli na najwyższym poziomie i ich wzajemne odniesienia są przykładem do naśladowania. Wsparci wielką łaską zbudowali rodzinę, która na całe wieki jest świadkiem rodzinnej miłości, szczęścia, zawierzenia. Syn Boga chciał mieć rodzinę, aby ją uświęcić. Chciał to najważniejsze środowisko świadectwa ustawić w centrum życia Kościoła. To nam pozwala odkrywać rodzinny wymiar Ewangelii. Dziś dziękujemy Bogu za nasze rodziny, pytając, w jakiej mierze są one środowiskiem…

Czytaj dalej

Pełna pokory i prostoty jest posługa Maryi, bezpretensjonalna i naturalnie ludzka. Ona sama jest pełna pokory, bezpretensjonalna i naturalnie ludzka. Może dlatego właśnie tak bardo nas zaskakuje i szokuje Jej osoba? Bóg nie chce od nas nadzwyczajnych ofiar, darów, całopaleń. On obdarzył nas wzajemną życzliwością, serdecznością, dał człowiekowi człowieka, dał mu matkę, dał mu przyjaciół, a jakby tego wszystkiego było mało dał mu jeszcze i swojego Syna, Boga-Człowieka. Maryja umie przyjmować i umie dawać, rozumie, przyjmuje i daje w sposób naturalny i może również dlatego „błogosławiona jest między niewiastami. Święta tuż, tuż. W naszych domach przygotowania idą pełną parą. My już też jesteśmy prawie gotowi. Bo już jutro będziemy celebrować największe święto jakim jest pojawienie się nowego życia. Bóg stanie się członkiem naszej rodziny ludzkiej. To odległe wydarzenie jakie miało miejsce w Betlejem wyryło w każdym z nas szczególny znak. Od wczesnych lat naszego dzieciństwa te dni raczej przywołują na…

Czytaj dalej

Ludzie zebrani nad Jordanem byli wstrząśnięci słowami Jana Chrzciciela, czuli też bliską obecność Jezusa. Stali wołając: „Cóż mamy czynić?”. Jan mówił: miłujcie bliźnich swoją postawą i słowem; człowiek bowiem jest największą wartością świata. Świat bez człowieka byłby nonsensem i niczym. Adwent jest czasem, w którym szczególnie mamy uwrażliwić swoje serca na potrzeby drugiego człowieka. Żyjąc we wspólnocie Kościoła, mamy myśleć o tym, jak przeżyje ona Boże Narodzenie. Czy nie będzie w niej smutnych, zapłakanych, nieszczęśliwych, załamanych? Taki sens mają słowa: „Jeśli kto ma dwie suknie…, a kto ma żywność, niech tak samo czyni”. Bo jesteśmy dziećmi jednego Boga. Ale Jan Chrzciciel sięga jeszcze głębiej. Przypomina o wielkości i godności człowieka. „Nad nikim się nie znęcajcie… nikogo nie uciskajcie”, czyli kochajcie waszych bliźnich. We wspólnocie, takiej jak Kościół, jest miejsce dla wszystkich ludzi: i tego nowonarodzonego, który za chwilę przyjmie chrzest, i tego w podeszłym wieku, który o własnych siłach nie…

Czytaj dalej

Można odnieść wrażenie, że we współczesnym świecie głos Kościoła, to właśnie „głos wołającego na pustkowiu„, głos, którego nikt nie słucha, głos  ostrzeżenia, który przez wielu jest lekceważony. Kościół stale i ustawicznie przypomina i nawołuje: „przygotujcie drogi dla Pana, prostujcie ścieżki waszego życia, czyńcie je przejrzystym i klarownym, uczciwym i pełnym miłosierdzia„. Wszystkie papieskie encykliki i apostolskie podróże, są takim właśnie głosem nawołującym do nawrócenie, do przemiany. Tylko, kto zwraca na to uwagę, kto poważnie i dosłownie traktuje nawoływanie Kościoła? Pochłonięci doczesnymi sprawami i interesami, zanurzeni w codzienności po uszy, nie mamy nieraz czasu lub sił, aby się w to wołanie Kościoła wsłuchać, aby go z refleksją przyjąć i przemyśleć. Albo jeszcze częściej, słysząc i rozumiejąc to nawoływanie, odrzucamy je jako niemodne, przestarzałe, idealistyczne, konserwatywne, średniowieczne, klerykalne, zacofane, nieżyciowe, … itd., itp. Papieskie pielgrzymki, po okresie radosnego i patetycznego uniesienia powszednieją, wrażenia się zacierają, uniesienie mija, a życie zostaje, najczęściej takie…

Czytaj dalej

Żyjemy w świecie słowa. Stworzenie jednak w ten świat wprowadziło kłamstwo. Taka jest pierwsza scena zapisana w Biblii. Szatan okłamał człowieka i dzięki temu kłamstwo pojawiło się na świecie. Dziś kłamstwa w słowach wypowiadanych przez ludzi jest dużo. Obowiązują nas pewne zasady. Pierwsza: nie wolno kłamać. Druga: nie wolno dać się okłamać. Takie normy przyniósł Jezus. Sztuka życia w świecie prawdy należy do głównych przedmiotów w ewangelicznej szkole. Nie jest łatwo żyć w świecie prawdy i mówić tylko prawdę. Jeszcze trudniej jest tak udoskonalić mądrość, aby się nie dać nigdy przez nikogo okłamać. Umiejętność natychmiastowego rozpoznawania kłamstwa, jakie do nas dociera, to warunek mądrości. Syn Boga przybył na ziemię, aby nam objawić, że w życiu o wiele wyżej należy cenić świadectwo niż słowo. Słowo może okłamać, świadectwo nie jest kłamstwem. Dlatego Jezus wzywał uczniów, by obserwowali Go i naśladowali, mówił: „Pójdź za Mną”. Bogu zależy na tym, aby nasze słowo…

Czytaj dalej

310/396