KOCHAĆ ZA NIC

KOCHAĆ ZA NIC

Trwamy w okresie wielkanocnym i każdego dnia śledzimy, jak po zmartwychwstaniu Chrystusa rozwija się wspólnota pierwszych uczniów, czyli tych, którzy uwierzyli, że Pan rzeczywiście żyje. Cechą wspólną wyznawców Jezusa jest szczególna miłość. Miłość, która dla współczesnych im ludzi jest czymś wyjątkowym, przez co mówią do siebie: „zobaczcie jak oni się miłują”. Miłość staje się znakiem rozpoznawczym, wizytówką chrześcijan.

Jezus zostawia nam dzisiaj na nowo swoje przykazanie miłości, ale nie jest to tylko czysty nakaz, lecz zaproszenie „miłujcie się wzajemnie tak, jak Ja was umiłowałem”. W ten sposób wskazuje On, że nasza miłość rodzi się ze spotkania z Jego miłością. Bardzo często możemy doświadczyć tego, że sami z siebie nie jesteśmy w stanie kochać. Dopiero doświadczenie bezinteresownej miłości Boga do nas, miłości, która jest niezasłużona, może dać nam siłę do kochania innych. Boża miłość nie jest reakcją na nasze dobre postępowanie. On nas kocha, dlatego że nas kocha. Za to nasza ludzka miłość często bywa odpowiedzią na życzliwość innych; kocham, bo ktoś jest dla mnie miły. Dlatego właśnie przykazanie Jezusa jest nowe — zaprasza, by kochać tak jak Bóg, czyli kochać za nic.

Św. Jan, w tekście Apokalipsy, pisze do nas o zamieszkiwaniu Boga z ludźmi, o „przybytku” Boga z nami, będącym przejawem Jego bliskości. Tym „przybytkiem” jest każda Eucharystia, podczas której możemy usłyszeć na nowo wyznanie Jezusa zawarte w dzisiejszej Ewangelii: „Ja was umiłowałem”.

ks. Adam Raczkowski