A wy za kogo Mnie uważacie?

A wy za kogo Mnie uważacie?

W dzisiejszym hedonistycznym świecie, nastawionym na egoistycznie rozumianą przyjemność i szybki sukces pytanie „kim jest dla Ciebie Jezus Chrystus?” wywołuje co najmniej wzruszenie ramionami lub uśmiech politowania. Jest to spowodowane nie tylko tym, że Chrystus nie jest znany ani rozumiany, ale i tym, że Jego filozofia życia jest zdecydowanie różna od filozofii życia proponowanej przez współczesną cywilizację. Kiedy Chrystus mówi: „… jeśli kto chce iść za Mną … niech co dnia bierze krzyż”, to współczesny świat odpowiada, albo raczej podpowiada: „nie bądź głupi, korzystaj z życia pełnymi garściami, wszystko należy do ciebie, używaj życia i niczym się nie przejmuj”. Chrystus proponuje bardziej „być”, współczesny świat proponuje „więcej mieć”. Chrystus proponuje  drugiego człowieka, gotową do poświęceń i ofiary, współczesny świat proponuje miłość samego siebie, miłość egoistyczną i nastawioną na przyjemność. Chrystus proponuje poszukiwanie prawdy nawet jeśli za to trzeba drogo zapłacić, współczesny świat proponuje „tolerancję” dla wszelkich słabości i perwersji, tolerancję rozumianą jako brak i rozmycie wszelkich zasad i norm moralnych.

Jest oczywistym, że te dwa poglądy się wzajemnie wykluczają i nie może być między nimi zrozumienia ani zgody. Ktoś, kto słucha i hołduje filozofii życia współczesnego świata nie może i nie potrafi ani przyjąć, ani zrozumieć filozofii życia proponowanej przez Jezusa. Dla takiego człowieka Jezus Chrystus jest przeszkodą, „kamieniem zgorszenia”,  obrazą i zawadą. I wtedy zrozumiałym jest, że na pytanie: „kim jest dla Ciebie Jezus Chrystus?” odpowiedzią będzie wzruszenie ramionami i uśmiech politowania.

Dlatego właśnie pytanie to jest pytaniem centralnym i podstawowym, pytaniem które musi zadawać sobie każdy z nas ustawicznie i bardzo zdecydowanie. Od odpowiedzi na to pytanie zależy czy jestem naprawdę uczniem Chrystusa przyjmującym Jego naukę, czy tylko odświętnym fanem szukającym raczej siebie i komfortu niż prawdy.

W książce amerykańskiego katolika Mateusza Kelly („Katolicyzm odkryty na nowo”) przeczytałem: „możesz Jezusa uwielbiać, lub nie, możesz się z Nim zgadzać lub nie, możesz Mu wierzyć lub nie, możesz Go czcić lub nim pogardzać, ale jednego na pewno nie możesz, nie możesz Go ignorować.” Ja jednak obawiam się, że wielu współczesnych ludzi–niestety także katolików- Chrystusa ignoruje. I to jest największe niebezpieczeństwo i największa bieda współczesnego świata.

I dlatego tak wielu na pytanie: „kim jest dla Ciebie Jezus Chrystus?”odpowiada wzruszeniem ramionami lub zakłopotaniem.

Jeśli i Ty na to pytanie odpowiadasz wzruszeniem ramionami i zakłopotaniem, to znaczy, że Twoje deklaracje: ”jestem katolikiem” są niestety tylko pustosłowiem.