Święto Ofiarowania Pańskiego

Święto Ofiarowania Pańskiego

Liturgia niedzieli, przypadającej w święto Ofiarowania Pańskiego, zwanego świętem Matki Bożej Gromnicznej, prowadzi nas do świątyni jerozolimskiej. Czterdziestego dnia od urodzenia Dzieciątka Jezus Maryja z Józefem zdążają do domu Bożego, aby — zgodnie z przepisem Prawa — pierworodnego ofiarować Panu. Kiedy głębiej poznamy tajemnicę tej drogi, zauważymy wiele bardzo ważnych treści, niezbędnych nam w codziennym życiu. Otóż w owym dniu mają miejsce jakby dwa ofiarowania. Pierwsze z nich uświadamia nam, że Chrystus od swojego niemowlęctwa zmierza ku temu, by ofiarować się za nasze siostry i naszych braci, za każdego z nas. To swoiste pielgrzymowanie nadaje sens całemu posłannictwu Boskiego Syna, którego celem jest Golgota, na której dokona się zbawienie człowieka i świata.

Po drugie, w ofiarowaniu Dziecięcia Jezus w świątyni współdziała Matka Najświętsza. Ona — w towarzystwie św. Józefa — bierze swoje pierworodne Dziecię płci męskiej i ofiaruje je Bogu, mając świadomość, że to oczekiwany przez tysiące lat Mesjasz. Z pewnością Ojciec niebieski łaskawie spojrzał na to nowe życie i pragnął uczynić je szczęśliwym. Jednakże ofiarowanie w świątyni jest równocześnie zapowiedzią tego, co stanie się ponad trzydzieści lat później. W tę tajemnicę wprowadzają słowa starca Symeona: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu…, a serce Twoje przeniknie miecz boleści”. Ten dramatyczny finał stanie się jednak początkiem nowego życia, zgodnie ze słowami: „Moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów — Światło na oświecenie pogan”. A więc Dziecię, które jest ofiarowane, to blask Bożej Światłości, która niesie dobroć, miłość i zbawienie.

Biorąc dzisiaj do ręki zapaloną gromnicę, wyrażamy więc naszą nadzieję na życie wieczne i bardziej niż kiedykolwiek upodabniamy się do Syna Bożego, który jest „Światłością ze światłości”, ukazującą ostateczny cel naszego życia. Światłość ta najwyraźniej przebłyskuje w oczach chorych i konających oraz wyraża się w pragnieniu szczęścia zbłąkanych i trwających w beznadziei, a także w oczekiwaniu tych, którzy — trwając w bólu duszy i w ciemnej nocy wiary — wciąż tęsknią za bliskością Boga.

ks.  Marian Kowalczyk SAC