POWOŁANIE

POWOŁANIE

Czasami ludzie udający się w podróż zbyt długo żegnają się z najbliższymi. Zdenerwowany konduktor pogania opieszałych, zachęcając ich, by wreszcie wsiedli do wagonu. Zdarza się jednak, że nie zauważy, iż ktoś zostawiwszy bagaże w przedziale wyszedł na peron, by jeszcze raz uścisnąć tych, których opuszcza. Konduktor daje znak i pociąg rusza. Walizki i torby odjeżdżają, a pasażer, który zbyt długo się żegnał, z krzykiem próbuje je dogonić.

Liturgia słowa dzisiejszej niedzieli zachęca nas do tego, abyśmy podjęli refleksję na temat powołania. Definicja słowa powołanie mówi nam, że jest ono posiadaniem określonego daru do wykonywania danej czynności przez większą część życia. Odnosząc ją to do życia religijnego, możemy powiedzieć, że powołanie jest wezwaniem człowieka przez Boga do określonego sposobu życia.

W pierwszym czytaniu zaczerpniętym z Pierwszej Księgi Królewskiej wsłuchujemy się w opis sceny powołania Elizeusza. Eliasz zarzucając swój płaszcz na Elizeusza wzywał go, by poszedł za nim i został prorokiem. Elizeusz przyjął wezwanie, prosił jednak Eliasza, aby przed wyruszeniem w drogę pozwolił mu pożegnać się z rodzicami. Prorok Eliasz zgodził się. Powiedział: „Idź i wracaj”. Czekał cierpliwie, aż ten, którego powołał, załatwi wszystkie swoje dotychczasowe sprawy i będzie gotowy podjąć nową misję.

Jezus Chrystus podczas swego nauczania na ziemi wielokrotnie kierował do spotykanych ludzi wezwanie: „Pójdź za Mną”. Niektórzy sami, zafascynowani Jego Osobą, deklarowali pod wpływem chwilowego entuzjazmu: „Pójdę za Tobą”. Wydawałoby się, że właśnie takiej postawy Jezus oczekiwał. Tymczasem św. Łukasz Ewangelista zapisał zdumiewającą odpowiedź, jaką otrzymał od Zbawiciela taki entuzjastyczny uczeń. Jezus wyraźnie ostrzegał go przed konsekwencjami podjętej decyzji, akcentując trudy i niedogodności związane z wyborem drogi, którą dziś świat nazywa chrześcijaństwem: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”. Niejako możemy odczytać w tym miejscu, że w życiu powołanego mogą pojawić się rozmaite trudności. Może niejeden wicher pojawić się w życiu. Ważne jest to, by podjąć właściwą, stanowczą decyzję i konsekwentnie przy tej decyzji trwać. Sami niejednokrotnie możemy zobaczyć, że gdy czynimy coś dobrego, gdy chcemy przekazać coś wartościowego, to pojawiają się wrogowie. Chcą nas odwieść, chcą, byśmy zawrócili z obranej drogi.

Jezus pokazuje nam przykłady różnych ludzi, którzy chcieli pójść za Nim. Niestety do końca nie potrafili. Coś ich odciągnęło od tej decyzji pójścia za Nim. Możemy powiedzieć – ludzkie sprawy.

Trzeba uzmysłowić dzisiaj sobie, że aby iść za Jezusem, to trzeba iść za Nim do końca. Chrześcijaństwo to nie jest religia dla chwiejących się. Pójście drogą wiary za Jezusem Chrystusem wymaga stawania się nowym człowiekiem, nowym stworzeniem. Wymaga bezwzględnego posłuszeństwa Jezusowi. I pamiętajmy, że nie jesteśmy na tej drodze sami. Jest z nami On – Jezus Chrystus.

Uczeń Chrystusa na ziemi jest jedynie pielgrzymem, zmierzającym do wiecznej ojczyzny w niebie. Bóg każdemu człowiekowi wyznacza pewną misję do wypełnienia. Naszym zadaniem jest nieustanne szukanie woli Bożej i realizowanie jej w codziennym życiu. Istotą naszego powołania, niezależnie od tego, czy zostaliśmy wezwani do życia w małżeństwie, w zakonie, w kapłaństwie czy jako człowiek samotny w świecie, jest zawsze pójście za Chrystusem.