Św. Jan Paweł II – człowiek modlitwy, czyli modlitwa w życiu Jana Pawła II

Św. Jan Paweł II – człowiek modlitwy, czyli modlitwa w życiu Jana Pawła II

O Maryjo, Matko Miłosierdzia, czuwaj nad wszystkim, aby nie był daremny Krzyż Chrystusa, aby człowiek nie zagubił drogi dobra, nie utracił świadomości grzechu i umiał coraz głębiej ufać Bogu bogatemu w miłosierdzie, by z własnej woli spełniał dobre czyny, które Bóg z góry przygotował i w ten sposób żył ku chwale Jego majestatu„.

Tak modlił się Jan Paweł II, człowiek głębokiej modlitwy, który na rozmowie z Bogiem przeżywał każdy dzień, każde wydarzenie, każde wyzwanie, przed jakim stawiało go życie. Pamiętamy Ojca Świętego jako człowieka będącego w nieustannym kontakcie z Bogiem. Ludzie, którzy nigdy nie sięgną do bogatego nauczania Ojca Świętego będą jednak na długo mieli jego obraz w pamięci: to, co robił, jaki był, jak się modlił i jak cierpiał. Pamiętać go takim, to jakby czytać fragmenty jego encyklik. Papież tak wiele nas nauczył nawet, gdy już nie mógł mówić. On modlił się życiem i żył modlitwą. Co mówił o modlitwie?

Jan Paweł II zdefiniował modlitwę jako Bożą inicjatywę w nas, choć modlitwę zaczyna się z myślą, że to jest inicjatywa człowieka. Pełnię modlitwy osiąga człowiek nie wtedy, kiedy najbardziej wyraża siebie, ale wtedy, gdy w niej najpełniej staje się obecny sam Bóg. Jan Paweł II zwracał często uwagę na modlitwę, uważając ją za najważniejsze wezwanie dla chrześcijanina, jako podstawowe prawo i zarazem powinność Kościoła w Jezusie Chrystusie – wobec Boga, a zarazem w stosunku do ludzi.

Papież rozumiał świat, w którym żył, dostrzegał jego tendencje, czy też pragnienia. Widział, że świat współczesny potrzebuje modlitwy. Dążenia i potrzeby religijne nie mogą całkowicie wygasnąć, dlatego dostrzegał coraz szerszą i żywszą otwartość na duchową i transcendentną wizję życia. Widział, iż wielu ludzi nie rezygnuje z poszukiwań religijnych i odkrywa wartość modlitwy. Zauważał, iż gdziekolwiek ktoś modli się na świecie, tam jest Duch Święty, ożywcze tchnienie modlitwy. On „tchnie” modlitwę w serce człowieka w całej niezmierzonej gamie różnych sytuacji i warunków. Wiele razy pod działaniem Ducha Świętego modlitwa płynie z serca człowieka pomimo zakazów i prześladowań, a nawet wbrew oficjalnym oświadczeniom o areligijnym czy wręcz ateistycznym charakterze życia publicznego.

W adhortacji RedemptorisMissio, Jan Paweł II mówi o tym, że przedmiotem modlitwy chrześcijańskiej jest Królestwo Boże. W Biblii jest ono dostrzegane w znakach, takich jak cuda (por. Mt 11, 4-5), egzorcyzmy (por. Mt 12, 25-28), wybór Dwunastu przez Jezusa (por. Mk 3, 13-19), głoszenie Dobrej Nowiny ubogim (por. Łk 4, 18). W spotkaniach Jezusa z poganami wyraźnie widać, że dostęp do Królestwa otrzymuje się za pośrednictwem wiary i nawrócenia (por. Mk 1, 15), a nie przez samą przynależność etniczną. Królestwo Boże jest bliskie (por. Mk 1, 15), dlatego módlmy się o jego przyjście, o to by było dostrzegalne już na tej ziemi. Modlimy się o to ilekroć wołamy: „Ojcze nasz” (RMis 13). Dla chrześcijanina pragnącego budować Królestwo Boże, niezbędne jest łączenie pracy z modlitwą, będącą wsłuchiwaniem się w słowo Boga Żywego (LaboremExercens 27).

Pamiętamy Papieża zanoszącego modlitwy przebłagania Boga za grzechy popełnione przez dzieci Kościoła, proszącego o wybaczenie tych, którzy zostali skrzywdzeni. Świat obiegły zdjęcia Jana Pawła II wybaczającego swemu zamachowcy, Ali Agcy. To przebaczenie dokonało się natychmiast, w sercu, przed Bogiem. Właśnie na drodze modlitwy dokonuje się współpraca z Chrystusem nad dziełem jednania świata z Bogiem. Posłannictwo jednania jest właściwe całemu Kościołowi, zarówno „Kościołowi niebieskiemu, ziemskiemu jak i Kościołowi w oczyszczeniu” (Reconciliatio et Paenitentia 12). Kościół dokonuje dzieła pojednania ofiarowując człowiekowi do tego środki. Są to wierne i pełne miłości słuchanie Słowa Bożego, modlitwa osobista i wspólnotowa, a nade wszystko Sakramenty, prawdziwe znaki i narzędzia pojednania (ReP 8).

Najczęściej pamiętamy Papieża modlącego się podczas sprawowania liturgii wraz ze wspólnotą Kościoła. Mówiąc o modlitwie liturgicznej, Jan Paweł II wzywa, aby w niej była realizowana potrzeba „chrześcijaństwa wyróżniającego się przede wszystkim sztuką modlitwy”. Wspólnota chrześcijańska powinna rozwijać swoje życie modlitewne nie tylko poprzez liturgię, ale także poprzez nabożeństwa chrześcijańskiego ludu, pod warunkiem, że będą one zgodne ze świętą liturgią, z niej niejako wypływające i do niej prowadzące (List apostolski Ojca Świętego Jana Pawła II z okazji 40. rocznicy ogłoszenia Konstytucji o liturgii świętej SacrosanctumConcilium, NMI 10).

Środowiskiem, w którym wzrasta się w życiu modlitwy jest rodzina. Modlitwa rodzinna stanowi fundament, decydujący o tym, że rodzina jest chrześcijańska. Jan Paweł II został wprowadzony w życie modlitwy przez matkę, a po jej wczesnej śmierci, modlił się z ojcem. Mając takie doświadczenie, pouczał małżonków i chrześcijańskie rodziny o ewangelizacyjnym znaczeniu wspólnej modlitwy. Wzywał, aby była to modlitwa rodziny, za rodziny i z rodzinami. Rodzina winna być świątynią – domem modlitwy: modlitwy prostej, serdecznej, przepojonej codziennym trudem. Takiej, „która staje się życiem, aby całe życie stało się modlitwą” (Misja chrześcijańskiej rodziny, Watykan, 6 lutego 1994, „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie 4(1994), s. 38).

Modlitwa jest konieczna w życiu każdego chrześcijanina, ale modlitwa rodzinna ma szczególny charakter. Jest to modlitwa wspólna, więc należy ją dostosować do potrzeb każdej rodziny. Pobudza ona uczucie czci dla Pana Boga i wzajemnego szacunku dla siebie. Nadaje też wszelkim radościom i smutkom, wszystkim zdarzeniom i okolicznościom perspektywę Bożego miłosierdzia i Jego opatrzności. „Tylko modląc się wspólnie z dziećmi, wypełniając swoje królewskie kapłaństwo, ojciec i matka zstępują w głąb serc dzieci, pozostawiając ślady, których nie zdołają zatrzeć późniejsze wydarzenia życiowe” (FC 60).

W jaki sposób się modlić? Papież radzi: co tydzień poświęcić przynajmniej pół godziny na adorację Najświętszego Sakramentu (w przypadku choroby lub trudności adorować krzyż Chrystusa); co miesiąc podjąć refleksję nad darem modlitwy przez osobistą lekturę lub udział w spotkaniu formacyjnym, co roku przeżywać rekolekcje pogłębiające życie modlitewne, na przykład rekolekcje parafialne lub nowennę do Miłosierdzia Bożego.

Dla Jana Pawła II ulubioną modlitwą był różaniec. Różaniec bowiem, choć ma charakter maryjny, jest modlitwą skoncentrowaną na Chrystusie. W powściągliwości swych elementów skupia w sobie głębię całego przesłania ewangelicznego. Przez różaniec lud chrześcijański niejako wstępuje do szkoły Maryi, dając się wprowadzić w kontemplację piękna oblicza Chrystusa i w doświadczanie głębi Jego miłości (List Apostolski Rosarium VirginisMariae 1). Papież codziennie znajdował czas na różańcowe medytacje. Maryi – Matce Kościoła powierzał swoje życie, posługę Kościołowi, podróże apostolskie, czy też rozwiązywanie trudnych spraw. Całe życie przepoił modlitwą do Boga Trójjedynego. Wszystko pozostawił wstawiennictwu Maryi do Boga. Dał temu wyraz w swoim zawołaniu: TOTUS TUUS – Cały Twój. Tym słowom był wierny całe życie.

s. Kinga Walkowiak