Świadectwo Jana Chrzciciela

Świadectwo Jana Chrzciciela

Czego nam dzisiaj najbardziej brakuje? Pieniędzy? A może obietnic i czarowania? Czy też zapewnień o lepszym jutrze? Czy brakuje nam dzisiaj „doskonałych polityków”, którzy dbają przecież tylko i wyłącznie o dobro ludzi? A może krasomówców i alchemików słowa? Lub może brakuje nam aktorów i „showmenów”? Na pewno nie!

Sądzę, że najbardziej brakuje nam dzisiaj świadków! I to świadków klarownych i przejrzystych, wyrazistych i jednoznacznych, którzy życiem swoim dają świadectwo Prawdzie. Ludzi, którzy nie boją się być niepopularni lub „nie na fali”, albo niemodni, staroświeccy i zacofani, bo dają świadectwo niezłomnym zasadom i normom moralnym, bo stać ich na to, aby iść „pod prąd” modom i nijakości. Brakuje nam ludzi, którzy nie wstydzą się być wierzący i prawi. Brakuje nam ludzi, dla których „tak” znaczy „tak„, a „nie” znaczy „nie„.

Jan Chrzciciel, o którym wiemy, że był człowiekiem bezkompromisowym i nie lękającym się prawdy, jest dla nas – chrześcijan wzorem postawy wobec Chrystusa, wzorem świadka. On nie boi się tych, którzy nastają na Jezusa, ale i na niego, i daje o Chrystusie klarowne i zdecydowane świadectwo mówiąc: „Ja daję świadectwo, że On jest Synem Bożym„.

Czy my także dajemy świadectwo naszej wiary? Czy może raczej wstydzimy się przyznać, że jesteśmy uczciwi, prawi, rzetelni, że Chrystus jest naszym Mistrzem i Panem naszego życia? A Może wstydzę się być świadkiem Jezusa, bo to czasami jest mi nie na rękę, bo wymaga zbyt wiele, bo jest niewygodne?

Ku refleksji Czy Kościół nie jest przypadkiem dlatego krytykowany, czy Bóg nie jest lekceważony właśnie dlatego, że ja nie jestem świadkiem klarownym i wyrazistym? Czy Kościół nie jest dlatego na cenzurowanym, że jego członkowie nie dają świadectwa, że zamiast być solą ziemi i światłem świata, są raczej nijacy i bez wyrazu?