OTWARTE SERCE

OTWARTE SERCE

Lecz kiedy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda (J 19, 34).

   Cały Wielki Piątek i liturgia Męki Pańskiej ma bogatą symbolikę. Co roku wchodzimy na tę drogę, co roku inaczej. Pomagamy sobie postem, modlitwą, pracą. Podczas słuchania opisu męki Pańskiej według świętego Jana zatrzymujemy się w chwili milczenia na Kalwarii. Na słowa: „I skłoniwszy głowę, wyzionął ducha” (J 19, 30) wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie. Po czym powstajemy  i słyszymy jak po śmierci Jezusa jeden z żołnierzy włócznią przebija Mu bok. Włócznią otwiera serce. Cała wielkopiątkowa droga zatrzymuje się przed otwartym sercem Jezusa.

   W Jerozolimie w bazylice śmierci i zmartwychwstania Chrystusa w dolnej jej części znajduje się symboliczny grób Adama, pierwszego człowieka. Tradycja tak go umieściła, że krew z otwartego boku Jezusa spłynęła po krzyżu do wnętrza ziemi i dotarła do czaszki Adama. W ten sposób grzech Adama, grzech pierworodny został obmyty krwią Zbawiciela. Papież Franciszek w Roku miłosierdzia pisał: „Nigdzie moc owego miłosierdzia nie zajaśniała w takiej pełni jak na Golgocie. To właśnie w otwartym Sercu Jezusa zamyka się, znajduje rozwiązanie dramat człowieka rozpoczęty w rajskim ogrodzie”.

   Jacek Woroniecki w biblijnych rozważaniach powie, że miłosierdzie Boga daje człowiekowi więcej niż potrzeba do naprawy, więcej niż się należy. Św. Augustyn i św. Tomasz powtórzą myśl, że serce Jezusa, otwarte po śmierci, już nigdy się nie zagoi, zawsze będzie dostępne, tak jak w momencie przebicia. Św. Jan Chryzostom wyzna: „Żołnierz otworzył wejście do świątyni, a ja tam znalazłem cudowny skarb”.

   Podążajmy zatem za świętymi, aby czerpać z otwartego Serca Jezusa. Na krzyżu Miłość rodzi Kościół, Miłość rodzi Sakramenty, Miłość rodzi Chrzest i Eucharystię.

  Otwarte Serce Jezusa zaprasza, aby do niego się dzisiaj przybliżyć, a może nawet wejść do tej szczególnej świątyni. Rozpiętość tego serca obejmuje całą ludzkość. Serce Jezusa Chrystusa to serce Syna Bożego i serce Syna Człowieczego. Serce Syna Bożego było zawsze najbliżej serca Ojca. Serce Syna Człowieczego na krzyżu oddaliło się na sam horyzont ludzkiego odejścia poprzez grzech. To z tego krańca ludzkiego odejścia, bólu i buntu Jezus woła przed śmiercią: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? (Mt 27, 46).

Nie ma większej rozpiętości serca pomiędzy Bogiem i człowiekiem, nie ma większego rozdarcia ludzkiego serca. Nie ma też szerszego otwarcia Bożego serca dla człowieka!

   Kardynał Ravasi, chcąc ukazać rozpiętość serca Jezusa i Maryi stojącej pod krzyżem, cytuje strofy wiersza włoskiego poety, Jakuba z Todi. Żył w XIII wieku, głęboko przeżył śmierć swojej umiłowanej żony. Po jej śmierci został bratem w zakonie franciszkanów. W jednym z wierszy rozwija rozmowę Jezusa z Matką. W jego wierszu Matka, Maryja wyznaje Jezusowi, że chce razem z Nim umrzeć na Kalwarii. Jezus odpowiada: „Mamo, w lamencie cała/ chcę, byś pozostała, byś uczniów zachowała,/ com na świecie zdobywał/. (…) Mamo rozdarta w męce, daję Cię w Jana ręce,/ któregom kochał więcej:/ jako syna weź Twego. Janie,/ to Matka moja, przygarnij Ją jak twoją./ Miej miłość dla Niej w znoju,/ dla serca przebitego.

   Jezus rozszerza serce swojej Matki. Do tej pory obejmowało tylko Jego życie. Teraz zadanie jest większe, trzeba objąć Jana, a z nim cały Kościół.

   Jakie są dzisiaj ludzkie serca? Kiedy patrzymy na otwarte Serce Jezusa, pytamy o nasze serce, na ile jest otwarte, zdolne do miłości? Papież Franciszek mówi, że w dzisiejszym świecie pojawiło się zjawisko egolatrii, ubóstwienia własnego ego, własne „ja” staje się bożkiem.

  Ludzkie serca są często zamknięte. Co je zamyka? Nasze serce zamyka gniew, nasze serce zamyka zawiść, nasze serce zamyka nienawiść drugiego człowieka, jego poglądów politycznych. Tak dużo w naszym świecie jest zamkniętych serc. Dzieci zamykają serca nawet dla swoich rodziców, nie mówiąc już o wielu młodych, którzy wręcz wyrzucili ze swych serc obecność matki, ojca. Oddali serca anonimowym poglądom komórkowych sieci i doznają nieznanego dotąd zamknięcia w bezradnej samotności.

   Dzisiaj Jezus szczególnie chce pokazać Swoje serce. Zaprasza nas pod Krzyż. Niech ten  krzyż wiszący na ścianach naszych mieszkań, być może na co dzień zapomniany, dzisiaj w sposób szczególny będzie adorowany. Niech czytany w domach opis męki Pańskiej wg św. Jana, świadka tamtych wydarzeń, zachęci nas do refleksji i wdzięcznej modlitwy za dar odkupienia i zbawienia.   Jezus dzisiaj otwiera Swoje  Serce!!! . A co zrobię z moim…?