Archiwa kategorii: Artykuły

Ze śmierci rodzi się zmartwychwstanie do pełni życia Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia, Drodzy Przyjaciele Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II! Konieczność umierania budzi w człowieku uzasadniony lęk. Wydaje się nam, że nie ma większej tragedii niż opuszczenie świata i bliskich, których znamy i kochamy. Szczególnie w ostatnim czasie, gdy pandemia koronawirusa zabiera spośród nas tak wiele osób, rozgoryczenie czy wręcz przerażenie stają się coraz częściej naszym udziałem. Z chrześcijańskiego punktu widzenia jednak śmierć fizyczna nie jest największym nieszczęściem, jakie może spotkać człowieka. Przyjrzyjmy się w tym wielkanocnym rozważaniu, jakie mogą być rodzaje śmierci, jak powinniśmy na nie reagować i w jaki sposób dążyć do prawdziwego zmartwychwstania. Przewodnikiem w tej refleksji będzie Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński, któremu poświęcamy w tym roku w Polsce szczególną uwagę, oczekując z niecierpliwością na jego beatyfikację. Trzy rodzaje śmierci Śmierć fizyczna oznacza zakończenie ziemskiego życia, polegające na oddzieleniu duszy od ciała, które bez…

Czytaj dalej

Święta Wielkanocne tradycyjnie kojarzą się nam z uroczystymi celebracjami liturgicznymi w Kościele, procesją w poranek wielkanocny oraz odwiedzinami bliskich, aby wspólnie świętować najważniejsze wydarzenie naszej wiary chrześcijańskiej – Zmartwychwstanie Jezusa. W tym roku, a także w poprzednim wszystko uległo zmianie. Ze względu na panującą pandemię, wiele osób, które chciałyby pójść do kościoła, nie może tego uczynić. Wiele osób przeżywa lęk spowodowany niepewnością tego, co wydarzy się jutro. Gdy uważnie czytamy dzisiejszą Ewangelię możemy zauważyć, że poranek zmartwychwstania dla Marii Magdaleny, Jana i Szymona Piotra także był pełen niepokoju i wątpliwości. Maria jako pierwsza, pomimo lęku i obawy przed strażą, zdecydowała się pójść do grobu, aby namaścić ciało Jezusa. Piotr i Jan pobiegli do grobu bardziej ze strachu przed tym, że zabrano ciało Pana, niż z radości na spotkanie Zmartwychwstałego Jezusa. Dopiero gdy zobaczyli pusty grób, płótna i oddzielnie zwiniętą chustę, uwierzyli na nowo. Wtedy rozpoczął się dla nich nowy etap…

Czytaj dalej

Rozpoczynamy Wielki Tydzień wspomnieniem pełnego chwały wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Tym triumfalnym wjazdem do Świętego Miasta Jezus zwieńczył swą krótką, bo tylko trzyletnią, ale jakże intensywną działalność publiczną. Jezus opuszcza Betanię, gościnny dom swoich przyjaciół – Marii, Marty i Łazarza. Wjeżdża na osiołku otoczony gromadą swoich uczniów i tłumem gapiów. Zgotowali Mu oni prawdziwie „królewskie” przyjęcie. Jezus był dla nich w tym momencie królem, panem, idolem… Jezus przybywając do Jerozolimy dzielił drogę z wielkim tłumem, lecz wiemy, jak szybko drogi Jezusa i Jego wielu głoś­nych zwolenników się rozejdą. Kościół zaraz po przypomnieniu nam pełnego radości momen­tu powitania prowadzi nas pod krzyż. Słuchaliśmy z uwagą Ewan­gelii Pańskiej: tu także jest tłum… tu także rozlegają się okrzy­ki…, ale jakże inne. Okrzyk zwycięstwa urywa się, aby zrobić szybko miejsce okrzykowi oskarżenia… Dzisiaj mamy przed naszymi oczyma jakby dwa obrazy Chrystusa. Jeden to obraz Chrystusa triumfującego. Jezus silny potęgą swoich wyznawców, Chrystus Pan i…

Czytaj dalej

25 marca Kościół obchodzi uroczystość Zwiastowania Pańskiego, na pamiątkę wydarzenia opisanego w ewangeliach – zstąpienie archanioła Gabriela, który zapowiedział Najświętszej Maryi Pannie, że będzie Matką Mesjasza. W Kościele prawosławnym jest to jedno z dwunastu najważniejszych świąt. Zwiastowanie Bogurodzicy zostało tam wprowadzone już w V wieku. W Kościele katolickim przyjęło się od panowania papieża św. Grzegorza, na przełomie VI i VII wieku. Dotyczy ono zdarzenia, od którego praktycznie rozpoczęła się nowa era ludzkości, dokładnie opisanego w Ewangelii św. Łukasza (Łk, 1 26 – 31, 35, 38), kiedy to archanioł Gabriel zwiastował Maryi, że zstąpi na Nią Duch Święty i porodzi syna, którego nazwie imieniem Jezus, a będzie to Syn Boży. Od Zwiastowania, 25 marca do 25 grudnia – Bożego Narodzenia mija równo dziewięć miesięcy, tyle ile trwa ciąża. Jezus jest Synem Bożym od zawsze i nie było takiego momentu, by nie był drugą osobą Trójcy Świętej. Jednak Człowiekiem stał się dopiero,…

Czytaj dalej

Do maleńkiego hotelu przyszedł starszy mężczyzna ze swoją żoną, prosząc o pokój. Młody pracownik odpowiedział, że wszystkie miejsca są już zajęte i po chwili dodał: „Ale nie mogę odesłać tak miłej pary w deszcz o pierwszej godzinie w nocy, jeśli państwo chcecie to mogę odstąpić swój pokój”. „Ale gdzie pan będzie spał?”- zapytali spóźnieni goście. „Jakoś sobie poradzę, nie martwcie się o mnie ” – odpowiedział młody człowiek. Następnego dnia po zapłaceniu rachunku starszy pan powiedział do pracownika: „Jesteś dobrym kierownikiem i powinieneś być dyrektorem najlepszego hotelu w Stanach Zjednoczonych. Może któregoś dnia wybuduję go dla ciebie”. Dwa lata później młody pracownik hotelu otrzymał list z Nowego Jorku wraz z biletem lotniczym. Z listu dowiedział się, że starszy pan, którego przyjął w czasie burzy chce się z nim spotkać. Po przyjeździe do Nowego Jorku starszy mężczyzna prowadzi go na róg 5 Alei i 34 ulicy na Manhattanie. Pokazuje mu piękny…

Czytaj dalej

Wielu ludzi dziwi postać świętego Józefa, którego uroczystość przeżywamy dziś w liturgii Kościoła. Święty Józef to postać enigmatyczna. Na kartach każdej z czterech ewangelii nie wypowiada ani jednego słowa. To trochę zaskakujące biorąc pod uwagę to, że jest mężczyzną i że został wybrany, aby być opiekunem Matki Syna Bożego i samego Mesjasza – oczekiwanego przez naród wybrany od setek lat. Od człowieka, który ma tak doniosłe zadanie można by oczekiwać długich wypowiedzi – na wzór doniosłych, wielkich mężów Starego Testamentu. Tymczasem św. Józef pod tym względem nieco nas rozczarowuje. Święty Józef to człowiek czynu. Wielu polityków potrafi pięknie mówić, posługując się wielością i wspaniałością form retorycznych. Oni starannie dobierają słowa w swych wystąpieniach po to, aby oczarować potencjalnych wyborców i zyskać ich poparcie. Rządzący chcą mówić to, co ludzie pragną usłyszeć, to co im się spodoba, co przyciągnie ich uwagę, poparcie, a w konsekwencji ich głosy. Tymczasem święty Józef milczy. Niczym…

Czytaj dalej

Działo się to dość dawno temu. W środowisku izraelskim mnożyły się nieprawości i grzechy. Oddawali się im urzędnicy na wysokich stanowiskach, a ich złe postępowanie naśladowali pozostali. Jak to mówi Księga Kronik: naśladowali „obrzydliwości narodów pogańskich i bezcześcili świątynię, którą Pan poświęcił w Jerozolimie”. „Bóg jednak stale bez wytchnienia wysyłał do nich swoich posłańców, albowiem litował się nad swym ludem i nad swymi mieszkańcami”. Jednak miara gniewu Boga została przebrana, ukarał swój grzeszny lud rękami Chaldejczyków – oni spalili świątynię jerozolimską, zburzyli mury miasta i spalili domy i pałace. Po tej tragedii naród zaczął pokutować na wygnaniu w Babilonii. Na nowo zaczęli błagać w swych modłach Boga o powrót do ojczyzny. Bóg, widząc ich postępowanie i nawrócenie, udzielił im tego, czego pragnęli – wrócili i odbudowali swe państwo. Tak było bardzo dawno temu – te wydarzenia zostały jednak opisane w Biblii, aby były dla nas lekcją Bożej mądrości. Wiemy bowiem,…

Czytaj dalej

W naszym ewangelicznym słowniku zatrzymamy się dziś na tajemnicy świątyni, która dla Chrystusa jest domem Jego Ojca. Ojciec jest w niej gospodarzem. On ustanawia prawo domu, a jest nim prawo miłości. Miłości Boga, domowników i gości, którzy przychodzą, oraz miłości wrogów. Innego prawa w tym domu nie ma. To prawo miłości jest zbudowane na prawie natury i na Dekalogu. Autorytet Ojca jest niepodważalny. Jeżeli ktoś naruszy prawo miłości ujęte w różne przykazania, ma tylko jedno rozwiązanie. Musi przeprosić Boga i musi także przeprosić człowieka, by móc powrócić do pełnej harmonii. Autorytet Boga Ojca jest fundamentem, a zarazem swoistego rodzaju modelem służącym do budowania szczęśliwego domu na ziemi. Każdy rodzic odpowiada za szacunek dla Bożego prawa w swoim domu. Jeżeli domownicy liczą się z prawem Boga, czyli z prawem miłości, i z autorytetem Boga, wtedy dom jest szczęśliwy. Drugim ważnym wymiarem świątyni jako domu jest chleb. Chleb, który jest symbolem życia…

Czytaj dalej

Ewangelia (Mk 9, 2-10) Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam się przemienił wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe, tak jak żaden na ziemi folusznik wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co powiedzieć, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!» I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy „powstać z martwych”.…

Czytaj dalej

Wielki Post, który rozpoczęliśmy w Środę Popielcową obrzędem posypania głów popiołem na znak pokuty, wprowadza nas w liturgiczny okres przygotowania do Wielkanocy. Czas 40 dni, ponieważ tyle trwa Wielki Post, jest echem 40 dni spędzonych przez Pana Jezusa na pustyni przed rozpoczęciem publicznej działalności. Sześć kolejnych niedziel poprowadzi nas przez największe tajemnice naszej wiary. Będziemy na nowo poznawali Chrystusa i samych siebie w świetle wiary w Tego, który jest naszym Zbawicielem. Fioletowy kolor szat liturgicznych zachęca do zadumy i refleksji nad życiem. Słowo Boże, które usłyszymy, będzie zaproszeniem do odważnego popatrzenia na relacje do bliźnich: do współmałżonka, do dzieci, sąsiadów, kolegów w pracy i w szkole. Góra kuszenia Ewangelia pierwszej niedzieli Wielkiego Postu prowadzi nas razem z Panem Jezusem na górę. Chrystus w samotności przeżywa tam moment konfrontacji ze złem: „Zaraz też Duch wyprowadził Go na pustynię. Czterdzieści dni przebywał na pustyni, kuszony przez Szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie…

Czytaj dalej

190/399