Archiwa kategorii: Artykuły

Zasadniczo wiemy, że cel nie uświęca środków. Warto jednak to sobie przypominać, bo niekiedy, całkiem po cichu i niespodziewanie, tak właśnie zaczynamy działać. Wojny, które przyszło nam oglądać w ostatnich latach na ekranach telewizorów, pokazały bardzo wyraźnie, że usuwanie zła przynosi ofiary także wśród niewinnych ludzi. Co gorsza, te ofiary zostają  wkalkulowane w koszta wojen. Dzisiejsza Ewangelia prowadzi nas jednak zupełnie innymi drogami. Trzeba wpierw patrzeć na to, co dobre! O dobro trzeba zadbać! Pytanie, które stawiają słudzy, „Czy mamy iść i usunąć chwast?”: powraca często, choćby w  naszym zastanawianiu się: jak usunąć zło ze świata? Znamienna jest jednak odpowiedź, którą słyszą słudzy, gdy chcą iść i natychmiast usunąć chwast: „pozwólcie róść obojgu aż do żniwa”. Zostają powstrzymani. Wpierw trzeba bowiem umocnić to, co jest dobre. Trzeba pozwolić, by dobro się zakorzeniło, a dopiero potem rugować zło. Gdy człowiek rozumie wielkość zła i zależy mu na tym, co dobre, może…

Czytaj dalej

Przypowieść o siewcy mówi o trudnościach, na jakie napotyka Bóg chcąc przekonać człowieka . Bóg chcąc nas przekonać, posługuje się słowem. Z doświadczenia jednak wiemy, że aby kogoś przekonać, nie wystarczy samo przekazanie wiadomości. Przekonanie rodzi się dopiero po dobrowolnym przyjęciu słowa i dostosowaniu do niego swego sposobu myślenia. Jakie są przeszkody utrudniające Bogu przekonanie człowieka o słuszności Jego wymagań? Pierwszą z nich jest lekceważenie zła istniejącego na świecie. Wielu ludzi  uważa, że zło to wyłącznie sprawa filozofii, że to pewne teoretyczne założenie potrzebne do tłumaczenia otaczającej nas rzeczywistości. Tymczasem zło jest konkretne i bardzo mocne. Każdy, kto zlekceważy zło istniejące w świecie, wcześniej czy później popełni błąd, za który zapłaci wysoką cenę. Druga przeszkoda, uniemożliwiająca Bogu przekonanie człowieka o szczęściu ukrytym w wierze, to brak wytrwałości . Jeśli komuś zabraknie wytrwałości w zapuszczaniu korzeni w twardą rzeczywistość ewangelicznej gleby, ten nigdy nawet przez Boga nie zostanie przekonany. Oto obraz ziarna, które z braku korzeni zostało zniszczone przez słońce. Trzecia przeszkoda, utrudniająca Bogu…

Czytaj dalej

Św. Piotr poniósł śmierć męczeńską według podania na wzgórzu watykańskim. Miał być ukrzyżowany według świadectwa Orygenesa głową na dół na własną prośbę, gdyż czuł się niegodnym umierać na krzyżu jak Chrystus. Cesarz Konstantyn Wielki wystawił ku czci św. Piotra nad jego grobem Bazylikę. Obecna Bazylika Św. Piotra w Rzymie pochodzi z wieku XVI-XVII, budowana została w latach 1506-1629. Przy Bazylice Św. Piotra jest usytuowane „Państwo Watykańskie”, istniejące w obecnym kształcie od roku 1929 jako pozostałość dawnego Państwa Kościelnego. Bazylika wystawiona na grobie św. Piotra jest symbolem całego Kościoła Chrystusa. Oprócz tej najsłynniejszej świątyni, wystawionej ku czci św. Piotra Apostoła, w samym Rzymie istnieją ponadto: kościół św. Piotra na Górze Złotej (Montorio), czyli na Janikułum, zbudowany na miejscu, gdzie Apostoł miał ponieść śmierć męczeńską; kościół św. Piotra w Okowach, wystawiony na miejscu, gdzie św. Piotr miał być więziony; kościół świętych Piotra i Pawła; kościółek „Quo vadis” przy Via Appia, wystawiony na miejscu,…

Czytaj dalej

Jeśli posiadamy jakieś oszczędności, zastanawiamy się, jak je zainwestować, aby nie stracić, a wręcz w przyszłości coś zyskać. Mamy dziś wiele propozycji lokowania swoich dóbr materialnych. Czasem spotykam się też z tym, że ktoś mówił, że inwestuje w rodzinę, dzieci i to jest jego życiowy kapitał. Obojętnie w co będziemy inwestować, to wszystkim i tak przyświeca jeden cel – dokonać trafnej decyzji życiowej. Czy mogę jednak zainwestować w Boga? Czy nie będę wariatem jak wszystko poświęcę Bogu i swoje życie złożę w Jego ręce? Na to pytanie jest w stanie odpowiedzieć nam dzisiejsza  Liturgia Słowa Bożego. Czytania z Biblii  przypominają nam, że świat, który nas otacza kieruje się nie raz bardzo dziwnymi i niezrozumiałymi zasadami i jest często nieprzewidywalny. W różnych przypadkach będziemy mogli spotykać się z niesprawiedliwością, podziałami między ludźmi, niezawinionym cierpieniem i smutkiem. Te wszystkie przeciwności losu, pojawiające się na naszej drodze życia, są naszym krzyżem, który mamy…

Czytaj dalej

Świat jest wielką tajemnicą. Jest nią dla niemowlęcia, które otwiera oczy, nadstawia uszu, by odbierać dźwięki, raduje się, czując dotyk rąk matki, szukając swymi wargami tego, co smakuje. Przygoda poznawania tajemnicy otwiera się przed nim stopniowo. Jego granice poszerzają się, gdy zaczyna się przemieszczać po mieszkaniu, gdy wychodzi poza jego próg. Szczęście dziecka jest połączone z pasją poznawania wciąż nowych przestrzeni, które go otaczają. Biada, jeśli spotka na drodze kogoś, kto mu powie: już wszystko wiesz, już dla ciebie nie ma tajemnic. Zostanie okłamane. Jeśli w to uwierzy, jego życie stanie się szare jak popiół. Nie będzie w nim już nic ciekawego. Jeśli otaczający nas świat jest zbudowany z miliardów tajemnic, a życie w nim jest tym bogatsze, im głębiej w nie wchodzimy, to co dopiero mówić o tajemnicy Boga, w której zostaliśmy zanurzeni w godzinie naszego chrztu. Kiedy kapłan wypowiadał słowa: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna,…

Czytaj dalej

Dla wyjaśnienia tajemnicy napełnienia Duchem Świętym można się posłużyć pewnym porównaniem. To jest podobnie jak z „wypełnieniem” drutu energią elektryczną. Drut staje się przewodnikiem tej energii. Człowiek wypełniony Duchem Świętym staje się Jego przewodnikiem, przewodnikiem Bożej energii. To stanowi podstawę świadectwa. Chodzi nie o świadectwo drutu, ale energii, która przez ten drut przepływa. Świadectwo Ewangelii nie jest dowodem możliwości człowieka, ale dowodem tego, że on jest pod napięciem energii Boga. Widać to w jego decyzjach i wyborach, w jego słowach i postawie. Święci to przewody pod wysokim napięciem Bożej energii. Sakramentem, który wypełnia człowieka Bożą energią jest bierzmowanie. Przygotowanie do niego polega na uświadomieniu owej jakościowej zmiany w życiu po otrzymaniu Ducha Świętego. Jeśli ktoś nie jest do tego przygotowany, pozostanie jedynie w wymiarze doczesnym w skali swych możliwości czysto ludzkich. Tak jak drut bez podłączenia spełnia zadania drutu i nic więcej. Kto otrzymał bierzmowanie, winien wiedzieć, że w rękach…

Czytaj dalej

„Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba” Czy niebo jest w górze? Żeby zrozumieć ten fragment trzeba sobie przypomnieć jaką koncepcję wszechświata mieli ludzie 2 tys. lat temu, czyli w czasie kiedy powstały Dzieje Apostolskie. Otóż starożytni uważali, że ziemia otoczona jest sferami niebieskimi po których krążą ciała astralne, a ponad tymi sferami znajduje się niebo, jako mieszkanie Boga. Dlatego by pokazać, że Jezus idzie do nieba, opisują to jako uniesienie się Jezusa do góry. W dzisiejszych czasach nasza wiedza o wszechświecie jest inna i trudno umieścić niebo u góry. Wiemy, że ziemia jest jedną z wielu planet układu słonecznego. Układ słoneczny jest tylko jednym z bardzo licznych układów słonecznych. Nie możemy jednak zbyt mocno wywyższać się nad ludźmi żyjącymi w starożytności, okazuje się bowiem, że nasza wiedza na temat…

Czytaj dalej

Każda kochająca matka czy ojciec myśli o przyszłości swych dzieci. Podobnie i Chrystus na kilkanaście godzin przed ukrzyżowaniem myśli o przyszłości swoich uczniów. Zależy Mu bardzo nie tylko na utrzymaniu kontaktu, lecz i na obecności wśród nich. Nie będzie to obecność cielesna, bo tej zachować nie można.  Chrystus w chwili śmierci kończy okres przebywania z Apostołami ramię w ramię, ale nie rezygnuje z przebywania z nimi w inny sposób. Pozostanie na ziemi do końca świata, w sposób tysiące razy doskonalszy i łatwiej dostępny dla milionów ludzi. Warto ten gest miłości Jezusa dostrzec i głębiej się nad nim zastanowić. W grę wchodzą trzy wydarzenia stanowiące jedną  całość. Pierwszym jest Eucharystia – czyli obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Jezus staje się pokarmem dostępnym dla każdego, kto w Niego wierzy, i komu  zależy na życiu wiecznym. Dziś na Ziemi istnieją setki tysięcy świątyń, w których przebywa Chrystus jako pokarm nieśmiertelności. Ktokolwiek pragnie się z Nim spotkać, może to uczynić prawie w każdej minucie dnia i nocy. Oto pierwsza niepojęta forma nowej…

Czytaj dalej

Życie jest pełne niespodzianek. Nie da się wszystkiego przewidzieć ani zaplanować. Wydarzenia, takie jak śmierć bliskich, kalectwo, choroba, kradzież, nienawiść otoczenia, uśmiech szczęścia, wygrana dużych pieniędzy, w ciągu godziny potrafią przekładać zwrotnice i decydują o zupełnie innej drodze życia, niż była planowana. Trzeba się z tym liczyć. To wymaga nie tylko dobrej znajomości praw życia i układów, z jakimi mamy do czynienia. To wymaga kontaktu z mądrym człowiekiem dysponującym doświadczeniem. On w takich decydujących momentach jest skarbem. Nie jest łatwo znaleźć takiego człowieka, dlatego Jezus w Ewangelii sygnalizuje, że On jest drogą, prawdą i życiem. Wskazał też konkretne rozwiązanie zawarte w słowach: „Pójdź za Mną”. On sam pragnie być tym mądrym doradcą i w krytycznym momencie chce, aby Mu zawierzono. Bliskie spotkanie z Nim pomaga dostrzec, że prawdziwy pokój na drodze pełnej niespodzianek jest wówczas, gdy prowadzącym jest Chrystus. On nie popełnia błędów. On daje pewność mądrych kroków w konkretnej…

Czytaj dalej

Pewien człowiek nie wierzy, że owce potrafią rozpoznać człowieka po głosie. Był przekonany, że zwierzęta  poznają swojego pasterza jedynie po ubraniu. Dlatego, kiedy podróżował przez Palestynę, poprosił napotkanego pasterza, aby pozwolił mu założyć swoje odzienie. Gdy przebrał się w jego strój, zaczął wołać owce do siebie, ale żadna do niego nie podeszła. Nawet najmłodsze nie zwracały uwagi na jego głos. Zrozumiał wtedy, że owce potrafią rozpoznać i odróżnić głos prawdziwego pasterza od obcych głosów. Ta krótka historia uświadamia nam podstawową prawdę, że aby wędrować przez życie z Bogiem, trzeba znać Jego głos. Jakże ważna to umiejętność, aby pomiędzy tysiącem głosów dźwięczących na tym świecie nauczyć się rozpoznawać głos Boga, Dobrego Pasterza. Uchwycić ten głos Chrystusa, który rozbrzmiewa dziś w Kościele. Jakże ważne, aby w gąszczu tylu głosów docierających do nas wychwycić wołanie Boga, który pragnie naszego prawdziwego szczęścia i dobra. Usłyszeć głos Boga, mimo, że jest tak bardzo zagłuszany przez…

Czytaj dalej

390/402